Omae-san wo
matsu*
(Czekam na
ciebie)
Hitoshii
Co kilka sekund można było usłyszeć
odgłos uderzania metal o metal. Powiedziałbym bardziej ostrze o ostrze. Razem
ze swoją drużyną walczyliśmy z Shinobi Dźwięku. Zostali oni przyłapani na
próbie kradzieży pewnego zwoju. Hokage wysłała nas, ponieważ byliśmy "pod
ręką".
Cała nasza trójka nie dawała za wygraną.
Ni stąd, ni zowąd po odskoczeniu od przeciwnika, zetknąłem się plecami z ciałami swoich towarzyszy.
Aktywowałem swoje Kekkei Genkai, które pochodzi z klanu Uchiha. Moja matka
została zgwałcona przez członka tego klanu. Spojrzałem na Hiro, naszego
kapitana.
-Czas to zakończyć - powiedział.
-Oke- mruknąłem.
-Ima! - krzyknął Kenta.
Odskoczyliśmy błyskawicznie, a w miejscu
gdzie staliśmy, wbiły się shurikeny. W ciągu kilku sekund złapałem w Genjutsu
trójkę ze złodziei.
Zacząłem się zastanawiać, dlaczego tylko
trzech złapaliśmy, jak widzieliśmy około ośmiu.
Bracia Mashiba związali wrogich Shinobi,
a ja stałem tuż obok. Nagle usłyszałem świst. Odwróciłem się powoli, czułem się
jak w zwolnionym tempie. Błyskawicznie z krzaków wyskoczyła zakapturzona
postać. W bardzo szybkim czasie rozprawiła się z dwoma przeciwnikami, za pomocą
Taijutsu. Odskoczyła i wyprostowała rękę, a po chwili z jej dłoni wyłoniła się
błyskawica, która rozdzieliła się i uderzyła w resztę przeciwników.
Dostrzegłem na płaszczu wybawiciela znak
Yuki-Gakure. Dopiero po długiej chwili milczenia, osobnik zauważył mnie i
mruknął.
W ciągu dosłownie kilku sekund rzuciła
mi się na szyję. Nie była to forma ataku, lecz uścisk. Straciłam równowagę,
czego skutkiem było wylądowanie na tyłku. Na moim torsie poczułem coś
miękkiego. Już po sylwetce postaci stwierdziłem, iż to kobieta. Czułem od niej
znajomy zapach.
~Hito! Tak się stęskniłam, baka! -
powiedziała.
Zauważyłem na drzewie jeszcze dwie
postacie.
-Yucchi, wracaj tu - powiedziała kolejna
postać, którą była kobieta.
Dziewczyna tuląca mnie, odsunęła się i
usiadła między moimi nogami. Czułem się trochę niezręcznie.
-Znalazła się przyzwoitka - prychnęła i
odwróciła głowę.
Dalej intrygował mnie znak na jej
płaszczu. Dobrze wiem, że Yuki jest w krainie Śniegu, lecz ona tak szybko by nie
wróciła.
Z drzewa zeskoczyła milcząca postać.
Podeszła do dziewczyny i pociągnęła ją za kołnierz. Zaczęła się szamotać, co
spowodowało, że kaptur zsunął się z jej głowy. Moim oczom ukazała się jasna
cera; wysunięte kości policzkowe; zielone kocie oczy; krótkie blond włosy, które
były spięte w dwa kucyki u końcówek koków. Najbardziej intrygowały mnie kocie
uszka.
-Kimiś, czy ty chcesz zdechnąć?!-
krzyknęła zirytowana.
-Yuki, miło cię widzieć! - podszedł
Hiro.
-Yo, Yuki- powiedział Kenta nie ruszając
się z miejsca.
-Yucchi, sama o to prosiłaś - powiedział
Kazuyoshi ściągając dłonią kaptur.
Podeszła do nas i trzecia postać. Nie
wiedziałam kogo się podziewać. W tym czasie Nekomimi puścił blondynkę. Naszym
oczom ukazała się brązowowłosa dziewczyna o czarnych oczach.
Yuki
Siedziałam na ziemi i wpatrywałam się w
Hito jak kompletna idiotka. Poczułam mały ucisk w żołądku. Zrozumiałam, że
wpatrują się w Naomi.
-Jaka ja jestem głupia – uderzyłam się
otwartą dłonią w czoło. – To jest Naomi Kurosaki. Moja przyjaciółka i przyzwoitka
od Setsuzoku- wyjaśniłam.
-Miło mi was poznać – powiedziała.
-Nam również – powiedział Hiro.
Naomi zaczęła powoli skazywać na każdego
palcem.
-Hiroshi, Kenta, Hitoshii. Zgadłam? –
uśmiechnęła się miło.
-Tak, skąd wiesz? – zapytał Kenta.
-Yucchi dużo opowiadał o was – zaśmiała
się.
-Jeśli zadanie już wykonane, możemy
wracać. Wszyscy – powiedział z szerokim uśmiechem Hiro.
Przytaknęłam i pozbierałam się z ziemi.
Czułam się dziwnie. Hito nie przywitał
się. Nie powiedział nic. Czułam mętlik. Zrobiłam coś źle? Może nic nie
zrobiłam? Westchnęłam ciężko.
~*~
Moim zielonym tęczówką ukazała się brama
Konohy. Od razu zauważyłam, że pojawiło
się popiersie Tsunade-sama na skale. Kiedy przekroczyłam bramę wioski,
usłyszałam swoje imię. Odwróciłam się do budki.
-Yuki, wróciłaś! – powiedział Izumo.
-Wypiękniałaś – dodał Kotetsu.
-Zawstydzacie mnie – zaśmiałam się.
Kazuyoshi szturchnął mnie w ramię.
-O Kimiś, ale urosłeś! – zauważył jeden
z nich.
-Racja, meow~ – przytaknął.
-Idziemy, Hokage czeka na zwój –
powiedział Uchiha.
Chcąc nie chcąc, musiałam przyznać mu
rację. Uśmiechnęłam się lekko sama do siebie, przypominając sobie jak wyglądały
moje chwile z Tsunade-sama.
Hitoshii
Spojrzałam zdziwiony na dziewczynę.
Wyglądała uroczo oderwana od rzeczywistości. Niechciałem odrywać jej z tego
błogiego stanu, lecz Kazuyoshi klepną ją w ramie i zaczął biec.
-Kto pierwszy!
-Osz ty!- zaśmiała się. - Zaczekaj!
Blondynka ruszyła za swoim przyjacielem.
Wpatrywałem się w nich dłuższą chwilę, jak zaczęli się oddalać.
-Pamiętasz naszą rozmowę? - szepnął mi
Hiro do ucha.
-Tak i nie zamierzam przegrać -
prychnąłem.
Kilka tygodni temu, podczas rozmowy w
cztery oczy z Hiroshim, założyliśmy się. Założyliśmy się o to, kto pierwszy zauroczy
w sobie Yuki. Jest to głupie, lecz jak najbardziej poważne.
~*~
Kiedy weszliśmy powoli do gabinetu
Tsunede, nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu. Kimiś wisiał na lampie i
kołysał się w przód i w tył. Natomiast Nekozawa siedziała na biurku Hokage i
śmiała się.
-Witajcie, macie coś dla mnie? –
stwierdziła bardziej niż zapytała kobieta.
Czcigodna była bardzo uradowana.
Sprawnym ruchem ręki przetarła sobie policzki z łez szczęścia.
-Tak mamy dla pani zwój – powiedział Kanta
podpierając się ręką o brata i próbując się uspokoić.
-Dobrze, Hiroshi zabierz brata i idźcie
na dół. Czeka tam Shizune – rozkazała.
Oboje przytaknęli i opuścili pomieszczenie.
Zostałem sam z samymi kobietami i gościem, który ma nie równo pod kopułą. Panowała
cisza, która działała mi na nerwy. Blondwłosa kobieta bacznie przyglądała się
Naomi, która wpatrywała się w przestrzeń.
-Kim jesteś? – zapytała w końcu Hokage.
-Nazywam się Naomi Kurosaki. Jestem podwładną
Nanae-sama. Została przydzielona jako przyzwoitka tej upierdziuszce, jako
przyzwoitka – przedstawiła się.
-O, to Yuki ma branie u chłopaków?! – zaśmiała
się.
-Względem Setsuzoku – prychnęła Nekozawa.
-Ostatnia utrata kontroli?
-Rok temu. Jestem jedyną osobą, która
może zatrzymać Kyoki – odpowiedziała brązowowłosa.
-Ostatnie pytanie. Naomi-chan, czy ty
posiadasz Sharinngana? – spojrzała na nią poważnie.
Zamurowało mnie. Te pytanie miało dla
mnie jeszcze większy sens niż dla samej biuściastej.
-Tak – odparła szybko.
-Skąd?! – mruknąłem.
-Nie ważne – powiedziała.
-Jak to nie ważne!?
-Spokój Hito – powiedziała kobieta.
-Przepraszam – szepnąłem.
Tsunade westchnęła ciężko i oparła się o
oparcie krzesła. Zaczęła być poważna i jednocześnie przejęta czymś.
-Słyszeliście o organizacji zwanej „Karehana”?
– zapytała.
-Niewiele – powiedziała blondynka.
-Karehana to organizacja podobna do Akatsuki.
Pragnie ona panowaniem nad światem i nie tylko. Pragną najlepszych Shinobi,
którzy są bezwzględni. Nie są sprzymierzeńcami z Akatsuki. Chcą zniszczyć
świat, dlatego walczą ze sobą. Postanowiła stworzyć oddział specjalny o nazwie:
Drużyna X – wyjaśniła.
-Czy to prawda, ze większość z nich to
marionetkarze? – zapytała przerażona zielonooka.
-Tak – odparła jej kobieta.
-To jakieś żarty – powiedziała załamana.
-Dlatego cała wasza trójka i jeszcze
dwie osoby będą do niej należeć – powiedziała ignorują ostatnią wypowiedź dziewczyny.
-Hai – powiedzieliśmy jednocześnie.
-Idźcie do domów – powiedziała. – Jutro o
10. was tu widzę. A Yuki, w domu czeka na ciebie niespodzianka. Naomi, możesz
zamieszkać ze mną? Mam też parę spraw do ciebie – powiedziała.
-Jaka niespodzianka? – zapytała.
-Dobrze – odpowiedziała w tym samym czasie
co jej przyjaciółka.
-Nie mogę jej zepsuć- powiedziała.
-To do jutra, babciu Tsunade –
powiedziała i ruszyła ku wyjściu.
-Zaczekaj, idę przecież z tobą –
powiedziałem.
-Oke – szepnęła.
Licząc jeszcze ducha Nekomimi, cała
nasza trója opuściła pomieszczenie i udała się do domu.
Yuki
Chcąc nie chcąc musiałam się przekonać
na własne oczy, co to za niespodzianka. Hito nie chciał mi zdradzić nawet
najmniejszego szczególiku. Byłam na niego trochę zła, przez co całą drogę byłam
naburmuszona. Brązowowłosy otwarł przede mną drzwi i wpuściła jako pierwszą.
Wbiegłam do salonu i krzyknęłam na cały głos: Tadaima! Wujek poderwał się z
fotela i podszedł mnie uściskać.
-Świetnie! Wróciłaś! – powiedział uradowany.
Wydała z siebie odgłos, który stał się
ostatnio moim nawykiem: ~ghi!
-Mam dla ciebie niespodziankę –
powiedział.
-O co chodzi? – powiedziałam
podekscytowana.
-Ayame, zejdziesz? – zawołał.
-Już idę, przecież głucha nie jestem! –
powiedziała wchodząc do pokoju.
Nie mogła uwierzyć w to co zobaczyłam. Pierwsze co zauważyłam, to ciążka! Drugie
obrączka na palcu! Patrzałam raz na wuja, raz na kobietę. W końcu zakręciło mi
się w głowie i upadłam na podłogę.
-Kiedy? – mruknęłam.
-W zeszłym miesiącu się pobraliśmy.
Jakbyśmy wiedzieli to poczekalibyśmy miesiąc. Ale wyszło jak wyszło – mruknął.
-Chłopak czy dziewczynka? – zapytałam wstając.
-Bliźniaki dwujajowe – powiedziała
brązowowłosa.
-Aomine i Rin – powiedział.
-Super – zaśmiałam się.
Wszyscy zaczęli się śmiać z niewiadomo
czego. Po kilku minutach pozbierałam się i ruszyłam do pokoju. Byłam trochę
zmęczona. Kazuyoshi rozmawiał z wujem, a Hitoshii nie spuszczał ze mnie wzroku.
Staliśmy oboje w ciemnym korytarzu i nie odzywaliśmy się. W końcu przerwał tę
ciszę ,łapiąc mnie za nadgarstek i przyciskając
do drzwi mojego pokoju. Rozległ się cichy huk. Zaczęła się bać. Jego twarz
znajdowała się blisko mojego ucha.
-Czekałem na ciebie – szepnął.
-Hę…? – tylko tyle potrafiłam
wypowiedzieć, ponieważ musnął delikatnie moje usta i zaczął namiętnie całować.
Zaczęła je odwzajemniać. Nie wiedząc
dlaczego. PO chwili odsunęłam go od siebie.
-A myślałam, że się ze mną nie
przywitasz – szepnęłam.
Pokręciła przecząco głową.
-Jestem tym, który czekał na ciebie,
najbardziej – powiedział i ponownie mnie pocałował w usta.
<*>
Mamy cudny wieczorek. Dobra noc. Zachciało mi się romansu i się napisał. Tylko nie bijcie. Naprawdę jestem szurnięta, że napisałam, iż Kakashi będzie miał dzieci. @.@ Myślę, że z następnymi rozdziałami będzie coraz bardziej tajemniczo i mrocznie. Ghi - stało się moim zakończeniem zdania.(Śmiech Gajeela z FT) Tym razem nie ma obrazka. Nie miałam czasu. Dostajecie mojego idola w zamian ~ghi.
A niedługo pokaże wam moje pasemka, które zrobiła mi Takuya! Czarwone, a zdradzę.
Zapraszam na podstronę bloga!
Omnomnomnomnom... :3333
OdpowiedzUsuńHym, hym, hym... Hito... <33 Kimiś... <33333333 MORE KIMISIA!
Yuki wraca. A ja myślałam, że ta niespodzianka to będzie jakaś impreza powitalna... Psujesz mi marzenia! Znowu...
No to ten... bliźniaki. I to dwujajowe... mam dość bliźniaków... Ciekawe czemu? xD
I ten pocałunek~ Chyba Hito wygra ♥
Pozdrawism i weny ;)
Coś tak czułam, że to zły pomysł. ;(
UsuńKto wygra to zagadka.
Kyaaaa ! <333
OdpowiedzUsuńYucchi <3
Hito całuje ją :> Ale mam nadzieję, że dojdzie do czegoś więcej ^.^
Zakład -,- Uwielbiam cię <3 Kocham zakłady, a potem jak dziewczyna się o tym dowiaduje chłopak ją musi przepraszać, i wgl. ;D Rozumiesz o co mi chodzi, prawda? xD
No i jeszcze jak bujał się na tej lampie xD
Pozdro ;**
Nakręciłam się, na to bujanie :D
UsuńCo do zakochanej parki, wszystko jest możliwe.
Bujał się na lampie, no ja nie mogę XDDD
OdpowiedzUsuńEj, żeby mi jej nie skrzywdzili z tym zakładem, bo to potem Naomi wkroczy do akcji za mnie i pourywa głowy x.x ja nie żartuje x.x
Rozdział świetny, a ty idziesz jak burza. A ja nie umiem nic wymyślić, c już wiesz XD Uwielbiam twoje opowiadanie, pisześ bajecznie. Nigdy nie umiem doczekać się rozdziału tutaj, bo to opowiadanie jest świetne. Hitoshii zdbył moją sympatię, tak słodko, pocałowali się. Hiro nie ma szans, so close, hsahsahas xD Uwielbiam śmiech Gajeela z FT, jest zajbisty ♥ Gihi XD
Całuję, życzę weny :33
Twoja Utau ♥
PS: wiesz, że masz szablon do odebrania na PG?
Życie w świecie shinobi jest pełne niespodzianek, a szczególnie świecie Yuki :D
UsuńDziękuję za takie miłe słowa, naprawdę ^^
Ojej...
OdpowiedzUsuńKońcówka.... Mózg rozjebany... ALE POZYTYWNIE!<3 Dalej nie mogę się pozbierać. Ale strasznie mnie zżera ciekawość co wyniknie z tego zakładu. A i Kakashi będzie miał dzieci... bliźniaki... Aomine i Rin (uwielbiam imię Rin<3) Cudne będą z nich bahorki. A Kimiś jak zwykle rozwala wszelki system bujając się na lampie w pokoju Hokage :)
,, TYM RAZEM nie ma obrazka" TYM RAZEM! Czyli coś będzie. Ja nie móc się doczekać. ;-)
Jak zwykle pozdrawiam i życzę weny <3
Asu - chan
P.S. GAJEEL'SKI ŚMIECH <3
Aomine to chłopak, a Rin to dziewczynka.
UsuńJa nie mogę, wszyscy o tej lampie xD !
Tak, następnym razem coś będzie. Tylko jeszcze nie wiem co. xD
Super. Extra. Swietne. Kakashi bedzie mial dzieci. Gratuluje kaszalotowi. Oni sie caluja. Scem hentai ®.®
OdpowiedzUsuńHehe, hentai pod koniec będzie. Po tym co ustaliłyśmy ^^
UsuńZostały dodane informacje na temat Konkursu Walentynkowego do którego się zgłosiłaś :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na poznanie szczegółów.
http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/2014/01/konkurs-walentynkowy_16.html
Pozdrawiam
Hana-chan
Dziękuję za powiadomienie. ;)
Usuń