sobota, 11 stycznia 2014

II Rozdział 1

Omae-san wo matsu*
(Czekam na ciebie)
Hitoshii
Co kilka sekund można było usłyszeć odgłos uderzania metal o metal. Powiedziałbym bardziej ostrze o ostrze. Razem ze swoją drużyną walczyliśmy z Shinobi Dźwięku. Zostali oni przyłapani na próbie kradzieży pewnego zwoju. Hokage wysłała nas, ponieważ byliśmy "pod ręką".
Cała nasza trójka nie dawała za wygraną. Ni stąd, ni zowąd po odskoczeniu od przeciwnika, zetknąłem się  plecami z ciałami swoich towarzyszy. Aktywowałem swoje Kekkei Genkai, które pochodzi z klanu Uchiha. Moja matka została zgwałcona przez członka tego klanu. Spojrzałem na Hiro, naszego kapitana.
-Czas to zakończyć - powiedział.
-Oke- mruknąłem.
-Ima! - krzyknął Kenta.
Odskoczyliśmy błyskawicznie, a w miejscu gdzie staliśmy, wbiły się shurikeny. W ciągu kilku sekund złapałem w Genjutsu trójkę ze złodziei.
Zacząłem się zastanawiać, dlaczego tylko trzech złapaliśmy, jak widzieliśmy około ośmiu.
Bracia Mashiba związali wrogich Shinobi, a ja stałem tuż obok. Nagle usłyszałem świst. Odwróciłem się powoli, czułem się jak w zwolnionym tempie. Błyskawicznie z krzaków wyskoczyła zakapturzona postać. W bardzo szybkim czasie rozprawiła się z dwoma przeciwnikami, za pomocą Taijutsu. Odskoczyła i wyprostowała rękę, a po chwili z jej dłoni wyłoniła się błyskawica, która rozdzieliła się i uderzyła w resztę przeciwników.
Dostrzegłem na płaszczu wybawiciela znak Yuki-Gakure. Dopiero po długiej chwili milczenia, osobnik zauważył mnie i mruknął.
W ciągu dosłownie kilku sekund rzuciła mi się na szyję. Nie była to forma ataku, lecz uścisk. Straciłam równowagę, czego skutkiem było wylądowanie na tyłku. Na moim torsie poczułem coś miękkiego. Już po sylwetce postaci stwierdziłem, iż to kobieta. Czułem od niej znajomy zapach. 
~Hito! Tak się stęskniłam, baka! - powiedziała.
Zauważyłem na drzewie jeszcze dwie postacie.
-Yucchi, wracaj tu - powiedziała kolejna postać, którą była kobieta.
Dziewczyna tuląca mnie, odsunęła się i usiadła między moimi nogami. Czułem się trochę niezręcznie.
-Znalazła się przyzwoitka - prychnęła i odwróciła głowę.
Dalej intrygował mnie znak na jej płaszczu. Dobrze wiem, że Yuki jest w krainie Śniegu, lecz ona tak szybko by nie wróciła.
Z drzewa zeskoczyła milcząca postać. Podeszła do dziewczyny i pociągnęła ją za kołnierz. Zaczęła się szamotać, co spowodowało, że kaptur zsunął się z jej głowy. Moim oczom ukazała się jasna cera; wysunięte kości policzkowe; zielone kocie oczy; krótkie blond włosy, które były spięte w dwa kucyki u końcówek koków. Najbardziej intrygowały mnie kocie uszka.
-Kimiś, czy ty chcesz zdechnąć?!- krzyknęła zirytowana.
-Yuki, miło cię widzieć! - podszedł Hiro.
-Yo, Yuki- powiedział Kenta nie ruszając się z miejsca.
-Yucchi, sama o to prosiłaś - powiedział Kazuyoshi ściągając dłonią kaptur.
Podeszła do nas i trzecia postać. Nie wiedziałam kogo się podziewać. W tym czasie Nekomimi puścił blondynkę. Naszym oczom ukazała się brązowowłosa dziewczyna o czarnych oczach.

Yuki
Siedziałam na ziemi i wpatrywałam się w Hito jak kompletna idiotka. Poczułam mały ucisk w żołądku. Zrozumiałam, że wpatrują się w Naomi.
-Jaka ja jestem głupia – uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. – To jest Naomi Kurosaki. Moja przyjaciółka i przyzwoitka od Setsuzoku- wyjaśniłam.
-Miło mi was poznać – powiedziała.
-Nam również – powiedział Hiro.
Naomi zaczęła powoli skazywać na każdego palcem.
-Hiroshi, Kenta, Hitoshii. Zgadłam? – uśmiechnęła się miło.
-Tak, skąd wiesz? – zapytał Kenta.
-Yucchi dużo opowiadał o was – zaśmiała się.
-Jeśli zadanie już wykonane, możemy wracać. Wszyscy – powiedział z szerokim uśmiechem Hiro.
Przytaknęłam i pozbierałam się z ziemi.
Czułam się dziwnie. Hito nie przywitał się. Nie powiedział nic. Czułam mętlik. Zrobiłam coś źle? Może nic nie zrobiłam? Westchnęłam ciężko.
~*~
Moim zielonym tęczówką ukazała się brama Konohy. Od razu zauważyłam, że  pojawiło się popiersie Tsunade-sama na skale. Kiedy przekroczyłam bramę wioski, usłyszałam swoje imię. Odwróciłam się do budki.
-Yuki, wróciłaś! – powiedział Izumo.
-Wypiękniałaś – dodał Kotetsu.
-Zawstydzacie mnie – zaśmiałam się.
Kazuyoshi szturchnął mnie w ramię.
-O Kimiś, ale urosłeś! – zauważył jeden z nich.
-Racja, meow~ – przytaknął.
-Idziemy, Hokage czeka na zwój – powiedział Uchiha.
Chcąc nie chcąc, musiałam przyznać mu rację. Uśmiechnęłam się lekko sama do siebie, przypominając sobie jak wyglądały moje chwile z Tsunade-sama.

Hitoshii
Spojrzałam zdziwiony na dziewczynę. Wyglądała uroczo oderwana od rzeczywistości. Niechciałem odrywać jej z tego błogiego stanu, lecz Kazuyoshi klepną ją w ramie i zaczął biec.
-Kto pierwszy!
-Osz ty!- zaśmiała się. - Zaczekaj!
Blondynka ruszyła za swoim przyjacielem. Wpatrywałem się w nich dłuższą chwilę, jak zaczęli się oddalać.
-Pamiętasz naszą rozmowę? - szepnął mi Hiro do ucha.
-Tak i nie zamierzam przegrać - prychnąłem.
Kilka tygodni temu, podczas rozmowy w cztery oczy z Hiroshim, założyliśmy się. Założyliśmy się o to, kto pierwszy zauroczy w sobie Yuki. Jest to głupie, lecz jak najbardziej poważne.
~*~
Kiedy weszliśmy powoli do gabinetu Tsunede, nie mogliśmy się powstrzymać od śmiechu. Kimiś wisiał na lampie i kołysał się w przód i w tył. Natomiast Nekozawa siedziała na biurku Hokage i śmiała się.
-Witajcie, macie coś dla mnie? – stwierdziła bardziej niż zapytała kobieta.
Czcigodna była bardzo uradowana. Sprawnym ruchem ręki przetarła sobie policzki z łez szczęścia.
-Tak mamy dla pani zwój – powiedział Kanta podpierając się ręką o brata i próbując się uspokoić.
-Dobrze, Hiroshi zabierz brata i idźcie na dół. Czeka tam Shizune – rozkazała.
Oboje przytaknęli i opuścili pomieszczenie. Zostałem sam z samymi kobietami i gościem, który ma nie równo pod kopułą. Panowała cisza, która działała mi na nerwy. Blondwłosa kobieta bacznie przyglądała się Naomi, która wpatrywała się w przestrzeń.
-Kim jesteś? – zapytała w końcu Hokage.
-Nazywam się Naomi Kurosaki. Jestem podwładną Nanae-sama. Została przydzielona jako przyzwoitka tej upierdziuszce, jako przyzwoitka – przedstawiła się.
-O, to Yuki ma branie u chłopaków?! – zaśmiała się.
-Względem Setsuzoku – prychnęła Nekozawa.
-Ostatnia utrata kontroli?
-Rok temu. Jestem jedyną osobą, która może zatrzymać Kyoki – odpowiedziała brązowowłosa.
-Ostatnie pytanie. Naomi-chan, czy ty posiadasz Sharinngana? – spojrzała na nią poważnie.
Zamurowało mnie. Te pytanie miało dla mnie jeszcze większy sens niż dla samej biuściastej.
-Tak – odparła szybko.
-Skąd?! – mruknąłem.
-Nie ważne – powiedziała.
-Jak to nie ważne!?
-Spokój Hito – powiedziała kobieta.
-Przepraszam – szepnąłem.
Tsunade westchnęła ciężko i oparła się o oparcie krzesła. Zaczęła być poważna i jednocześnie przejęta czymś.
-Słyszeliście o organizacji zwanej „Karehana”? – zapytała.
-Niewiele – powiedziała blondynka.
-Karehana to organizacja podobna do Akatsuki. Pragnie ona panowaniem nad światem i nie tylko. Pragną najlepszych Shinobi, którzy są bezwzględni. Nie są sprzymierzeńcami z Akatsuki. Chcą zniszczyć świat, dlatego walczą ze sobą. Postanowiła stworzyć oddział specjalny o nazwie: Drużyna X – wyjaśniła.
-Czy to prawda, ze większość z nich to marionetkarze? – zapytała przerażona zielonooka.
-Tak – odparła jej kobieta.
-To jakieś żarty – powiedziała załamana.  
-Dlatego cała wasza trójka i jeszcze dwie osoby będą do niej należeć – powiedziała ignorują ostatnią wypowiedź dziewczyny.
-Hai – powiedzieliśmy jednocześnie.
-Idźcie do domów – powiedziała. – Jutro o 10. was tu widzę. A Yuki, w domu czeka na ciebie niespodzianka. Naomi, możesz zamieszkać ze mną? Mam też parę spraw do ciebie – powiedziała.
-Jaka niespodzianka? – zapytała.
-Dobrze – odpowiedziała w tym samym czasie co jej przyjaciółka.
-Nie mogę jej zepsuć- powiedziała.
-To do jutra, babciu Tsunade – powiedziała i ruszyła ku wyjściu.
-Zaczekaj, idę przecież z tobą – powiedziałem.
-Oke – szepnęła.
Licząc jeszcze ducha Nekomimi, cała nasza trója opuściła pomieszczenie i udała się do domu.

Yuki
Chcąc nie chcąc musiałam się przekonać na własne oczy, co to za niespodzianka. Hito nie chciał mi zdradzić nawet najmniejszego szczególiku. Byłam na niego trochę zła, przez co całą drogę byłam naburmuszona. Brązowowłosy otwarł przede mną drzwi i wpuściła jako pierwszą. Wbiegłam do salonu i krzyknęłam na cały głos: Tadaima! Wujek poderwał się z fotela i podszedł mnie uściskać.
-Świetnie! Wróciłaś! – powiedział uradowany.
Wydała z siebie odgłos, który stał się ostatnio moim nawykiem: ~ghi!
-Mam dla ciebie niespodziankę – powiedział.
-O co chodzi? – powiedziałam podekscytowana.
-Ayame, zejdziesz? – zawołał.
-Już idę, przecież głucha nie jestem! – powiedziała wchodząc do pokoju.
Nie mogła uwierzyć w to co zobaczyłam.  Pierwsze co zauważyłam, to ciążka! Drugie obrączka na palcu! Patrzałam raz na wuja, raz na kobietę. W końcu zakręciło mi się w głowie i upadłam na podłogę.
-Kiedy? – mruknęłam.
-W zeszłym miesiącu się pobraliśmy. Jakbyśmy wiedzieli to poczekalibyśmy miesiąc. Ale wyszło jak wyszło – mruknął.
-Chłopak czy dziewczynka? – zapytałam wstając.
-Bliźniaki dwujajowe – powiedziała brązowowłosa.
-Aomine i Rin – powiedział.
-Super – zaśmiałam się.
Wszyscy zaczęli się śmiać z niewiadomo czego. Po kilku minutach pozbierałam się i ruszyłam do pokoju. Byłam trochę zmęczona. Kazuyoshi rozmawiał z wujem, a Hitoshii nie spuszczał ze mnie wzroku. Staliśmy oboje w ciemnym korytarzu i nie odzywaliśmy się. W końcu przerwał tę ciszę ,łapiąc mnie za nadgarstek i  przyciskając do drzwi mojego pokoju. Rozległ się cichy huk. Zaczęła się bać. Jego twarz znajdowała się blisko mojego ucha.
-Czekałem na ciebie – szepnął.
-Hę…? – tylko tyle potrafiłam wypowiedzieć, ponieważ musnął delikatnie moje usta i zaczął namiętnie całować.
Zaczęła je odwzajemniać. Nie wiedząc dlaczego. PO chwili odsunęłam go od siebie.
-A myślałam, że się ze mną nie przywitasz – szepnęłam.
Pokręciła przecząco głową.

-Jestem tym, który czekał na ciebie, najbardziej – powiedział i ponownie mnie pocałował w usta. 


<*> 
Mamy cudny wieczorek. Dobra noc. Zachciało mi się romansu i się napisał. Tylko nie bijcie. Naprawdę jestem szurnięta, że napisałam, iż Kakashi będzie miał dzieci. @.@ Myślę, że z następnymi rozdziałami będzie coraz bardziej tajemniczo i mrocznie. Ghi - stało się moim zakończeniem zdania.(Śmiech Gajeela z FT) Tym razem nie ma obrazka. Nie miałam czasu. Dostajecie mojego idola w zamian ~ghi.
 A niedługo pokaże wam moje pasemka, które zrobiła mi Takuya! Czarwone, a zdradzę. 
Zapraszam na podstronę bloga! 

12 komentarzy:

  1. Omnomnomnomnom... :3333

    Hym, hym, hym... Hito... <33 Kimiś... <33333333 MORE KIMISIA!
    Yuki wraca. A ja myślałam, że ta niespodzianka to będzie jakaś impreza powitalna... Psujesz mi marzenia! Znowu...
    No to ten... bliźniaki. I to dwujajowe... mam dość bliźniaków... Ciekawe czemu? xD
    I ten pocałunek~ Chyba Hito wygra ♥

    Pozdrawism i weny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś tak czułam, że to zły pomysł. ;(
      Kto wygra to zagadka.

      Usuń
  2. Kyaaaa ! <333
    Yucchi <3
    Hito całuje ją :> Ale mam nadzieję, że dojdzie do czegoś więcej ^.^
    Zakład -,- Uwielbiam cię <3 Kocham zakłady, a potem jak dziewczyna się o tym dowiaduje chłopak ją musi przepraszać, i wgl. ;D Rozumiesz o co mi chodzi, prawda? xD
    No i jeszcze jak bujał się na tej lampie xD
    Pozdro ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nakręciłam się, na to bujanie :D
      Co do zakochanej parki, wszystko jest możliwe.

      Usuń
  3. Bujał się na lampie, no ja nie mogę XDDD
    Ej, żeby mi jej nie skrzywdzili z tym zakładem, bo to potem Naomi wkroczy do akcji za mnie i pourywa głowy x.x ja nie żartuje x.x

    Rozdział świetny, a ty idziesz jak burza. A ja nie umiem nic wymyślić, c już wiesz XD Uwielbiam twoje opowiadanie, pisześ bajecznie. Nigdy nie umiem doczekać się rozdziału tutaj, bo to opowiadanie jest świetne. Hitoshii zdbył moją sympatię, tak słodko, pocałowali się. Hiro nie ma szans, so close, hsahsahas xD Uwielbiam śmiech Gajeela z FT, jest zajbisty ♥ Gihi XD

    Całuję, życzę weny :33

    Twoja Utau ♥

    PS: wiesz, że masz szablon do odebrania na PG?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie w świecie shinobi jest pełne niespodzianek, a szczególnie świecie Yuki :D
      Dziękuję za takie miłe słowa, naprawdę ^^

      Usuń
  4. Ojej...
    Końcówka.... Mózg rozjebany... ALE POZYTYWNIE!<3 Dalej nie mogę się pozbierać. Ale strasznie mnie zżera ciekawość co wyniknie z tego zakładu. A i Kakashi będzie miał dzieci... bliźniaki... Aomine i Rin (uwielbiam imię Rin<3) Cudne będą z nich bahorki. A Kimiś jak zwykle rozwala wszelki system bujając się na lampie w pokoju Hokage :)
    ,, TYM RAZEM nie ma obrazka" TYM RAZEM! Czyli coś będzie. Ja nie móc się doczekać. ;-)
    Jak zwykle pozdrawiam i życzę weny <3

    Asu - chan

    P.S. GAJEEL'SKI ŚMIECH <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aomine to chłopak, a Rin to dziewczynka.
      Ja nie mogę, wszyscy o tej lampie xD !
      Tak, następnym razem coś będzie. Tylko jeszcze nie wiem co. xD

      Usuń
  5. Super. Extra. Swietne. Kakashi bedzie mial dzieci. Gratuluje kaszalotowi. Oni sie caluja. Scem hentai ®.®

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, hentai pod koniec będzie. Po tym co ustaliłyśmy ^^

      Usuń
  6. Zostały dodane informacje na temat Konkursu Walentynkowego do którego się zgłosiłaś :)
    Zapraszam na poznanie szczegółów.

    http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/2014/01/konkurs-walentynkowy_16.html

    Pozdrawiam
    Hana-chan

    OdpowiedzUsuń

wykonała Anaya